sobota, 7 listopada 2009

"Droga przez mękę"

Nasz eksperyment z trenowaniem podczas cieczki poniósł całkowitą klęskę!
Nasi faceci stopniowo wpadają w coraz większy amok, a dziewczyny myślą tylko o ...wiadomo czym.
Biegają tylko suczki, które są "po", a psy musimy szczególnie pilnować, bo mają oczywistą w tej sytuacji skłonność do agresji.
Najgorszy jest brak apetytu u chłopaków. Rekordzistą jest tym razem Moli, który nie je już piąty dzień. Na drugim miejscu jest Chief z czterema dniami na koncie. Z resztą jest niewiele lepiej.
I tak zmagamy się z takimi problemami. Trudno trzymać się planów treningowych, kiedy całe stado jest rozkojarzone i myśli zupełnie o czymś innym i na dodatek zwierzaki nie jedzą normalnie.
Chociaż dzisiaj zaświeciło światełko w tunelu:) Wyjście suczek na wybieg nie wywołało już takich emocji, jak chociażby jeszcze wczoraj. Jest zatem nadzieja na powrót do normalności.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts with Thumbnails